06.10.2008

W Borach Dolnośląskich pojawiły się wilki. - To największe skupisko tych drapieżników w zachodniej i środkowej Polsce - mówią przyrodnicy.

- Jeszcze kilka lat temu był tu tylko jeden wilk, a teraz są dwie watahy i dwa pojedyncze osobniki, w sumie trzynaście zwierząt - mówi biolog i leśnik Robert Mysłajek, wiceprezes Stowarzyszenia dla Natury "Wilk", które zajmuje się badaniami polskich drapieżników.

Biolodzy przewędrowali latem 600 km dolnośląskich ścieżek, szukając wilczych śladów. Monitoring zakończyli w sierpniu. Znaleźli tropy, ziemię zrytą pazurami (między opuszkami wilczych łap znajdują się gruczoły wydzielające substancje, którymi wilki znaczą teren) oraz odchody, z których naukowcy pobrali próbki do badań genetycznych. Dzięki nim wiadomo, że drapieżniki przewędrowały do nas tzw. korytarzami ekologicznymi, czyli leśnymi ciągami, ze wschodu: z Puszczy Białowieskiej, Knyszyńskiej, Roztocza i Karpat. Świetnie się tu czują, bo Bory Dolnośląskie to jeden z największych kompleksów leśnych w Polsce, zasobny w wilczy pokarm: jelenie, dziki, sarny. Mają więc pożywienie, przestrzeń (jedna wataha potrzebuje 250 km kw. do swobodnego życia) oraz spokój. Spora część borów to dawne poligony poradzieckie, na które turyści się nie zapuszczają.


Cały tekst artykułu można przeczytać TUTAJ

04.06.2008
08.04.2008