
W poniedziałkowy poranek, dziwnym zbiegiem okoliczności oraz z przyczyn od nas niezależnych, wyruszyliśmy w podróż po Borach Dolnośląskich wspólnie z przewodnikiem z Żagania. Szukaliśmy ..."Korzeni Borów Dolnośląskich"..
Rozpoczęliśmy od udziału w warsztatach z garncarstwa w domu Kultury w Gozdnicy. Warsztaty nawiązują do tradycji ściśle związaną z tą miejscowością, niegdyś to tu właśnie znajdowały się największe skupisko zakładów ceramicznych na całym święcie jak również rekordowa ilość wytwarzanych surowców. Dzisiaj funkcjonuje tylko jeden zakład, gdzie wypalane są m.in. prace wykonywane przez uczestników warsztatów. Rzemiosło ceramiczne różni się od współczesnego zawodu ceramika (budowlanego) tym, że mistrz rzemieślnik wytwarzał swoje wyroby ręcznie, albo przy zastosowaniu prostych urządzeń, o czym mogliśmy się osobiście przekonać i spróbować własnych możliwości w tym niezwykłym fachu. Natomiast dzisiejszy ceramik budowlany musi opanować skomplikowany proces technologiczny, przemysłowej produkcji masowej.
Najstarsze dokumenty pisane, traktujące o ceglarzach, dachówkarzach albo klinkierniach, dotyczą warsztatów rzemieślniczych w Gozdnicy, Witoszynie Dolnym (Twardowice), Kunicach Żarskich, Żaganiu oraz w Pieńsku, i pochodzą z przełomu XIV i XV wieku. Po ciężkiej i jakże twórczej pracy zostaliśmy bardzo serdecznie ugoszczeni kawą i domowym ciastem. Po czym udaliśmy się do gminy Osiecznica w celu zabaczenia z czego słynie tamten region.
Następnym punktem programu było Zagłębie Ceramiczne, czyli.. Parowa w gminie Osiecznica. Tutaj nasze poszukiwania rozpoczęliśmy od wizyty w zakładzie Ceramiki „Wiza”, w którym początki produkcji sięgają 1962 roku. To właśnie stamtąd wywodzi się znana na całym świecie Ceramika Bolesławiecka. Różnorodność i atrakcyjność asortymentu zachwyca każdego kto ma okazje zobaczyć ich nadzwyczajne wyroby.
Mieliśmy możliwość zapoznać się z całym procesem jaki trzeba przejść aby uzyskać tą piękną ręcznie malowaną porcelanę. Mieliśmy również przyjemność sami pomalować kilka przygotowanych wyrobów aby przekonać się jaka to trudna wymagająca precyzji, dokładności oraz cierpliwości praca.
Ceramika posiada swój firmowy sklep z nieograniczonym asortymentem oraz sprzedaż internetową. Ze swoimi produktami trafiają do restauracji oraz klientów z różnych zakątków świata takich jak np. USA. W swoim asortymencie oferują m.in. różnego rodzaju pamiątki, serwisy do kawy, obiadu, zastawy okolicznościowe jak np. naczynie w kształcie indyka na Święto Dziękczynienia i nie tylko.
Kolejnym miejscem był położony obok zakład ceramiczny „Nika”. Jest to całkowicie inny zakład w porównaniu z "Wizą", produkujący innego typy asortyment i charakteryzujący się całkowicie odmiennym zdobnictwem. Tu mogliśmy zobaczyć i poczuć pasję z jaką ludzie pracują ile serca wkładają w to co już tworzą od 1973 r.
Po tym bardzo aktywnym i twórczym popołudniu, udaliśmy się do Zamku w Kliczkowie, gdzie ugoszczono Nas w Sali Kominkowej i poczęstowano wyśmienitym obiadem, po czym zwiedziliśmy obiekt i posłuchaliśmy jego historii.
Po obfitym obiedzie ruszyliśmy w teren zwiedzić najciekawsze miejsca regionu, do których zaliczyć możemy m.in. skałki w kształcie dzbana i pupy słonia, które powstały w skutek działalności lodowca (zlodowacenie środkowo – europejskie).
Legenda głosi, iż pewien ubogi człowiek chciał się bardzo wzbogacić. Poprosił o pomoc diabła. Diabeł spełnił jego prośbę, dając mu papiernię i inne bogactwa tego regionu, w zamian za dusze człowieka. Kiedy nadszedł dzień rozliczenia człowiek ten uciekł do klasztoru, gdzie diabeł nie miał wstępu. Rozgniewany diabeł z zemsty zrzucił głazy na ziemię niszcząc jego bogactwo.
Po całym dniu pełniym niesamowitych wrażeń i nowych doświatczeń wróciliśmy do Iłowej.
Opracowała: Jolanta Marciniak i Krzysztof Szustka
Zdjęcia: Krzysztof Szustka
Ps.
Ogromne podziękowania naszmu przewodnikowi - Pani Ewie Wierzchosławskiej oraz wszystkim "życzliwym", którzy gościli nas i z pasją oraz przejęciem opisywali swoją historię Borów Dolnoślaskich.